Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny finał poszukiwań w Świętoszowicach. Ciała dwóch młodych mężczyzn znaleziono przy autostradzie A1. Obaj nie żyją

Martyna Urban
Martyna Urban
Przez dwie doby trwały poszukiwania dwóch młodych mężczyzn, 20-letniego Dawida z Gliwic oraz 21-letniego Adriana z powiatu tarnogórskiego. 16 grudnia policjanci ze Zbrosławic tuż przy drodze drodze technicznej obok autostrady A1 znaleźli ciała dwóch młodych mężczyzn. Prokurator zlecił sekcję zwłok, która wyjaśni okoliczności tej tragedii.

Istnieje kilka wersji wydarzeń

W czwartek, 16 grudnia, policjanci z komisariatu w Zbrosławicach na nieużytkach rolnych w Świętoszowicach znaleźli ciała dwóch młodych mężczyzn, którzy byli poszukiwani przez gliwicką i tarnogórską policję jako zaginieni.

- W czwartek około godziny 9.30 policjanci znaleźli ciała dwóch młodych mężczyzn. Na miejscu odbyły się oględziny z udziałem ekipy dochodzeniowo-śledczej. Obecny na miejscu prokurator zdecydował o sekcji zwłok, o ich wynikach będzie informować Prokuratura Okręgowa w Gliwicach - wyjaśnia podinspektor Aleksandra Nowara, oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Aleksandra Nowara tłumaczy, że jest kilka hipotez śmierci mężczyzn. Jedną z wersji jest samobójstwo, natomiast rany postrzałowe mogą wskazywać na udział osób trzecich. Sekcja zwłok, która zostanie przeprowadzona 20 grudnia, prawdopodobnie wyjaśni, jak doszło do śmierci Dawida i Adriana.

Znaleziona broń należała do jednego z mężczyzn

Podczas oględzin miejsca wydarzeń policjanci znaleźli przy ciałach dwóch mężczyzn broń, która należała do jednego z nich. Mężczyźni zginęli od obrażeń odniesionych w wyniku strzału z broni.

- Na miejscu znaleziono broń czarnoprochową, na którą w Polsce nie trzeba mieć zezwolenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jeden z mężczyzn dysponował taką bronią, ale nie możemy jeszcze potwierdzić, czy konkretnie z niej zginęli młodzi mężczyźni. Będzie to przedmiotem badań balistycznych - wyjaśnia Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Joanna Smorczewska dodaje, że prokuratura, ze względu na dobro śledztwa, nie ujawnia żadnych informacji, dotyczących motywu oraz przebiegu zdarzeń. Poniedziałkowa sekcja zwłok, badania balistyczne oraz opinie toksykologiczne i histopatologiczne mają pomóc w ustaleniu przyczyny śmierci młodych mężczyzn.

Kliknij TUTAJ aby przeczytać więcej

Adrian i Dawid byli najlepszymi przyjaciółmi

Dawid i Adrian wyjechali razem w ubiegły weekend do Amsterdamu. Jak wynika z relacji mamy Dawida, młodzi mężczyźni mieli tam spędzić kilka dni. Przyjaźnili się od kilku lat, połączyła ich pasja do gier komputerowych. Nieoficjalnie wiadomo, że byli moderatorami jednej z gier komputerowych.

- Adrian był najlepszym przyjacielem Dawida. Chłopcy pojechali razem do Amsterdamu przed tym, co się stało. Wyjechali w czwartek i wrócili do domu w niedzielę - tłumaczy pani Wioletta, mama Dawida.

Pani Wioletta dodaje, że od poniedziałku, 13 grudnia, nie miała kontaktu z synem. Ostatnią rozmowę odbył jej syn - brat Dawida, który pisał SMS-y z Adrianem. Z wiadomości miało wynikać, że 20-latek spóźni się do domu i wróci około godziny 22. Mama ofiary tłumaczy, że zaginięcie zgłosiła z samego rana we wtorek i jak mówi, ma ogromny żal do policji, że nie rozpoczęła poszukiwań od razu.

W chwili, gdy pani Wioletta dowiedziała się o tragedii, była na Międzynarodowym Dworcu Autobusowym w Katowicach. Rozwieszała na nim ogłoszenia o zaginięciu syna. Mama Dawida podejrzewała, że syn może ponownie wyjechać za granicę ze swoim kolegą Adrianem.

- Mój partner zadzwonił do mnie i powiedział, że policja chce ze mną porozmawiać. Wróciłam do domu, ale nikogo w nim nie zastałam. Zadzwoniłam do mojego partnera, który powiedział, że jest przy samochodzie Dawida, koło działek. Mówił do mnie, że mam nie przyjeżdżać, ale miałam złe przeczucia. Później dowiedziałam się, że mój syn nie żyje i że policja znalazła ciało - tłumaczy nam zrozpaczona pani Wioletta.

Mama Dawida dodaje także, że przy jej synu znaleziono dokumenty i to potwierdziło jego tożsamość. Natomiast samochód odnaleziono już w środę, a w nim śledczy zabezpieczyli kurtkę i czapkę Adriana.

Tragiczny finał poszukiwań w Świętoszowicach. Ciała dwóch mł...

Policjanci wszczęli poszukiwania od chwili zgłoszenia zaginięcia

Przypomnijmy, że zaginięcie Dawida zostało zgłoszone we wtorek, 14 grudnia, a Adriana w środę, 15 grudnia, po wizycie gliwickich policjantów.

Z informacji podanych przez tarnogórską policję wynika, że akcja poszukiwawcza ruszyła bezpośrednio po zgłoszeniu sprawy. W poszukiwaniach udział wzięły okoliczne zastępy straży pożarnej, WOT oraz płetwonurkowie, którzy przeszukiwali okoliczny zbiornik wodny. W akcji wzięło udział kilkadziesiąt policjantów strażaków i żołnierzy z 13. Śląskiego Batalionu Wojsk Obrony Terytorialnej, wykorzystano także psa tropiącego. Do poszukiwań wykorzystano motocykle, quady oraz drony z kamerami termowizyjnymi.

- Mundurowi sprawdzali pobliskie pola, pustostany, posesje oraz rozmawiali z okolicznymi mieszkańcami. Przeszukano około 62 hektarów terenu. Niestety, pomimo kilkugodzinnych działań, nie udało się odnaleźć zaginionych mężczyzn - informuje Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach.

Działania policji zakończyły się 16 grudnia około godziny 9:30, gdy policjanci ze Zbrosławic znaleźli ciała dwóch poszukiwanych mężczyzn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto